Smutną wiadomością podzielił się katowicki oddział Telewizji Polskiej. Po długiej chorobie w szpitalu zmarł wybitny polski reżyser Kazimierz Kutz.
Urodził się 16 lutego 1929 r. w Szopienicach w rodzinie górniczej. Górnikiem jednak zostać nie chciał, zdecydował, że to nie jest życie dla niego i oddał się reżyserii. Śląsk jednak zawsze był obecny w jego twórczości i często umiejscawiał tam akcje swoich filmów. Nie bał się tematów trudnych i odważnych czym odbiorców swoich filmów skłaniał do rozmyślań i burzliwych dyskusji.
Ukończył łódzką szkołę filmową. Karierę reżyserską zaczynał u boku Andrzeja Wajdy jako asystent na planie „Pokolenia” w 1955 roku. W 1959 roku zadebiutował już jako reżyser filmem „Krzyż walecznych”.
Na pytanie o kontrowersyjne tematy podejmowane w swoich pytań podkreślał, że nie ma dla niego nic gorszego niż obojętność i wzruszenie ramion, bo to znaczy, że człowiek nie trafia w tarczę. Wyreżyserował takie filmy jak między innymi: „Nikt nie woła”, „Sól ziemi czarnej” czy „Perła w koronie”.
Za swoją twórczość został uhonorowany Orderem Odrodzenia Polski, Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Orderem Ecce Homo i wieloma innymi nagrodami i odznaczeniami.
Kazimierz Kutz mocno angażował się w sprawy polityczne. W 1997 r. dostał bezpartyjny mandat do Senatu z listy Unii Wolności. Był senatorem przez cztery kadencje, a następnie wicemarszałkiem Senatu w latach 2001-2005, a także posłem na Sejm w latach 2007-2011. Z polityki wycofał się dopiero 3 lata temu.
Prywatnie Kazimierz Kutz był trzykrotnie żonaty, miał czworo dzieci. Przegrał walkę z rakiem prostaty. Zmarł na oddziale geriatrycznym po długiej i wyczerpującej walce z chorobą.